Wyobraź sobie, że możesz stworzyć własną partię polityczną, przekonywać rolników do swoich racji i… pokonać przeciwnika w walce na argumenty. Nie, to nie nowy sezon „Ucha Prezesa” – to Sejm: The Game, gra, która z humorem i złośliwością celuje w absurdy polskiej sceny politycznej. Co więcej – możesz ją sprawdzić już teraz, bo dostępna jest darmowa wersja demo na Steamie.
O czym jest Sejm: The Game?

Sejm: The Game to przygodowa gra 2D z elementami RPG, której fundamentem jest parodia polskiej polityki. Za tytuł odpowiada niezależne studio Simplicity Games, znane z lekkiego podejścia do gier i humorystycznych projektów mobilnych.
W grze wcielasz się w parlamentarzystę – nie konkretnego, ale takiego, jakiego sam sobie stworzysz. Twoim celem nie jest spokojna kadencja, lecz zbudowanie najsilniejszej partii w Polsce. Aby to osiągnąć, musisz prowadzić kampanię, zdobywać poparcie kluczowych grup społecznych (na razie – rolników), i pokonywać oponentów w walkach na argumenty.
Brzmi jak kabaret? I słusznie. Bo właśnie taka jest ta gra – satyryczna, ostra, ale trafiająca w punkt.
Gameplay: strategia, argumenty i polityczne moce
Rozgrywka w Sejm: The Game to satyryczna mieszanka narracyjnej gry przygodowej, strategii wyborczej i walki turowej… na słowa.
Zaczynasz od stworzenia własnego parlamentarzysty, po czym prowadzisz kampanię wyborczą wśród konkretnych grup społecznych – w wersji demo są to rolnicy. Twoim zadaniem jest przekonywać, obiecywać, kluczyć i reagować – wszystko po to, by zdobyć poparcie i budować swoją partię.
Ważnym elementem są walki na argumenty, rozgrywane w turach niczym pojedynek w klasycznym RPG. Możesz atakować ciętą ripostą, bronić się kontrargumentem lub użyć jednej z „mocy specjalnych” – np. „Odsunięcie od mównicy”, „Przerzucenie winy” albo „Odwrócenie uwagi memem”. Każda postać ma swoje własne zdolności, inspirowane realnymi archetypami z polskiego Sejmu.
Gra nie podaje nazwisk ani partii wprost, ale aluzje są ostre, trafne i nie pozostawiają złudzeń – to krzywe zwierciadło polskiej polityki, które wywołuje śmiech, ale też lekkie zażenowanie, że… brzmi znajomo.


Co zawiera wersja demo?
Aktualnie dostępna jest darmowa wersja demonstracyjna, w której gracze:
- mogą stworzyć własną postać parlamentarzysty,
- prowadzą kampanię skierowaną do rolników – pierwszej grupy społecznej w grze,
- testują podstawowe mechaniki walki na argumenty,
- otrzymują przedsmak satyrycznego stylu rozgrywki i humoru twórców.
Demo dostępne jest za darmo na platformie Steam. Twórcy zachęcają graczy do dzielenia się opiniami, które pomogą w doszlifowaniu gry przed premierą pełnej wersji.
📥 Pobierz demo Sejm: The Game na Steamie
Kiedy premiera pełnej wersji?
Na razie nie znamy dokładnej daty premiery finalnej wersji Sejm: The Game. Twórcy z Simplicity Games zapowiadają, że będą rozwijać projekt na podstawie feedbacku od graczy. Można się spodziewać, że docelowo w grze pojawią się:
- kolejne grupy społeczne (np. nauczyciele, górnicy, przedsiębiorcy),
- więcej wątków fabularnych,
- rozszerzony system rozwoju partii,
- i być może tryb multiplayer lub turniejowy.

Ta gra może odnieść sukces

“Sejm: The Game” nie próbuje konkurować z superprodukcjami typu AAA. To nie jest tytuł z milionowym budżetem, ogromnym marketingiem i globalnym targetem. To gra niszowa, ale piekielnie dobrze wycelowana – i właśnie dlatego ma szansę podbić serca polskich graczy.
Po pierwsze: satyra polityczna w Polsce ma się świetnie. Internet memuje polityków codziennie. TikTok, X (Twitter), Wykop – wszędzie roi się od klipów, przeróbek, parodii debat. Sejm: The Game wpisuje się w ten nurt z idealnym timingiem – lekko, celnie, bez nachalnej ideologii.
Po drugie: Polacy angażują się w politykę jak nigdy wcześniej. Pokolenie 20- i 30-latków bierze udział w wyborach, komentuje życie publiczne i zna kontekst. Grając w Sejm: The Game, rozpoznają aluzje, wyłapują smaczki i czują, że to gra „dla nich, o nich”. To nie tylko rozrywka, ale też lekki, interaktywny komentarz do rzeczywistości, która często sama brzmi jak satyra.
Po trzecie: na polskim rynku gier rzadko pojawiają się produkcje poruszające lokalne realia z takim wyczuciem. Zazwyczaj mamy do wyboru symulatory życia na wsi albo kolejny klon FPS-a. Sejm: The Game to dowód na to, że indie studio może stworzyć coś świeżego, aktualnego i kulturowo zakotwiczonego, co nie tylko śmieszy, ale i rezonuje z odbiorcą.
📌 To nie jest gra dla każdego – i właśnie dlatego może stać się kultowa dla konkretnej grupy. Tak jak „Ucho Prezesa” trafiło w swój moment, tak „Sejm: The Game” może zostać viralem – tyle że interaktywnym.
Opinie graczy i recenzentów
Choć demo ukazało się niedawno, gracze już chwalą grę za humor, lekkość i trafne obserwacje. Na forach nie brakuje kreatywnych nazw tworzonych partii – od „Polska Partia Memów” po „Zjednoczeni Przeciw Wszystkiemu”.
Recenzenci technologiczni zwracają uwagę na to, że Sejm: The Game w inteligentny sposób łączy formę i treść – nie tylko śmieszy, ale zmusza do myślenia, komentując mechanizmy polityczne poprzez rozgrywkę.
Wnioski – polityka, która bawi, nie wkurza
Sejm: The Game to gra, która idealnie wpisuje się w trend gier „społecznie świadomych” z przymrużeniem oka.
To produkcja, która nie moralizuje, nie osądza, ale pozwala graczowi… samemu stworzyć własną wersję polskiej rzeczywistości.
➡️ Jeśli chcesz się pośmiać, rozegrać kilka rund na argumenty i przetestować własne zdolności polityczne – wskakuj na Steama i sprawdź demo. A potem odpowiedz sobie na jedno pytanie:
Jak nazwałbyś swoją partię polityczną w Sejm: The Game?

Jestem doświadczonym redaktorem specjalizującym się w tematach związanych z nowinkami technologicznymi. Moja pasja do pisania artykułów o innowacjach w technologii przekłada się na bogate doświadczenie w kreowaniu treści zrozumiałych i przystępnych dla czytelników. Posiadam szeroką wiedzę na temat najnowszych trendów w branży IT , które angażują i edukują naszą społeczność.
Dodaj komentarz